nie dla acta

Fotografia, konceptualna, konceptualizm, sprzedaż odbitek, sprzedaż fotografii, fotografia artystyczna,fotografia artystyczna sprzedaż, eksperymentalna, eksperyment, abstrakcja, abstrakcyjna, uliczna, street, photo ,foto , streetphoto, streetfoto, portret, digifuck, horyzont zdarzeń, śmakro, bragg, friktekno, freetekno, tekno, odbitki, zdjęcia, sprzedaż, sztuka, fotografia, dzik, koń, dzikoń, cross, sprzedaż zdjęć i odbitek

poniedziałek, 29 czerwca 2009

A to Polska właśnie

Niektórzy obywatele naszego kraju nie mają za grosz szacunku, ani do siebie, ani do innych, ani nawet do własnego kraju. Nie dość że potrafią załatwić swoje cięższe potrzeby fizjologiczne na czyjejś klatce schodowej, to na dodatek jeszcze muszą zrobić to dokładnie pod masztem z flagą państwową. Chyba jedyną w tym przypadku rzeczą zasługującą na uznanie jest precyzja.

piątek, 19 czerwca 2009

Cztery razy po dwa razy...

Skoro upływ czasu tak naprawdę nie istnieje i jest jedynie złudzeniem generowanym przez nasze ograniczone umysły, to czy jest jakaś różnica pomiędzy tym że coś się zdarzyło raz, a tym że zdarzyło się dwa razy? Mówię o tym że coś zdarzyło się dwa razy zupełnie w ten sam sposób. Czyli wszystko w najdrobniejszych szczegółach nawet w skali mikroskopowej, zdarzyło się dwa razy dokładnie tak samo. W zasadzie w takim przypadku te dwa razy stają się nierozróżnialne.

A co jeśli coś zdarzy się dziesięć razy tak samo? A milion razy tak samo? A nieskończoną ilość razy tak samo? Czy naprawdę jest jakaś różnica pomiędzy tym ile razy coś się zdarzy, jeżeli zdarzenia te są nierozróżnialne? Czy w ogóle ma sens pytanie ile razy się to zdarzyło? A co się stanie jeśli teraz zamiast słowa: "coś" wstawię słowo: "życie"?

Leż sobie, leż...

Miałem wczoraj w głowie jakiś genialny fizyczno-filozoficzny komentarz idealnie pasujący do tych zdjęć. Wpadł mi do głowy gdy zasypiałem i jak to zwykle w takich przypadkach bywa, byłem święcie przekonany iż zapamiętam ten komentarz i napiszę go dziś. I co? I jest jak zwykle. Pamiętam tylko, że ten komentarz faktycznie był, ale samego komentarza nie pamiętam. No tak, to pewnie lenistwo podpowiedziało: "zapamiętasz na pewno, a teraz leż dalej skoro Ci się dobrze leży, napiszesz jutro". No tak umysł bywa podstępny, bo założę się że moja podświadomość doskonale wiedziała że nie zapamiętam, zresztą co ją ten komentarz miał obchodzić. Ona wolała żeby moje ciało leżało sobie pod ciepłą kołderką i żeby świadomość w końcu się zamknęła i poszła spać, zamiast wymyślać jakieś dyrdymały.

środa, 17 czerwca 2009

Z lekka przykurzone

No taki właśnie przykurzony, bo sprzed roku, Horyzoncik wpadł mi w ręce. Taki rowerowy taki.

piątek, 12 czerwca 2009

Najnowsze Horyzonty ;->

To są najnówki sztuki. Tym razem cross w drugą stronę, czyli negatyw wywołany w procesie do slajdów. Póki co to jeszcze taka rozgrzewka. Jest w planie mocniejsze przyciśnięcie tej serii.

środa, 10 czerwca 2009

Ostatnio trochę Bragg mi czasu

No właśnie, czas ucieka i w ogóle same niespodzianki i nawet nie ma czasu żeby się na spokojnie ogarnąć. Jak pewnie zauważyliście, zmieniłem trochę wygląd bloga. Zmiany były kosmetyczne i dotyczyły głównie prawej kolumny. Mam nadzieję że po tych poprawkach całość jest bardziej czytelna.

Poza tym dnia 08.04.2009 DziKoń został spięty Spinaczem, co mnie bardzo cieszy i miło połechtało moja próżność. Jest to blog założony przez Aleksandra Prugara w celu, no właśnie: "Zbiór będzie próbą przyjrzenia się działalności polskiej „blogo-foto-sfery” oraz będzie pełnił rolę podsumowania dotychczasowych działań fotograficznych, których głównym a czasami jedynym miejscem publikacji jest Internet.". Fajnie mi się zrobiło, a nawet za bardzo o tym nie poinformowałem. W każdym razie polecam, niektóre blogi ze Spinacza są naprawdę w pytkę.

Na dodatek jakiś tydzień temu "PageRank" DziKonia skoczył do 4, co również mnie cieszy.

Oprócz tego, szykuje się następna wystawa. Tym razem zaprezentuję serię "Horyzont Zdarzeń". Według wstępnych ustaleń wernisaż będzie w październiku. Póki co szukam sponsorów, którzy zafundują odbitki. Jakby ktoś coś wiedział to dawać znać, bo nie stać mnie na samodzielne ich zrobienie.

Na dziś to chyba tyle, trwajcie mocni w wierze i niech moc będzie z wami, ave ;->

wtorek, 9 czerwca 2009

Je to Tekno cz. 8

Mówią, że wszystko dobre co się dobrze kończy, albo że wszystko co dobre szybko się kończy. Było i tak i tak. Autor tych słów w dniu wyjazdu prawie zupełnie stracił głos. Na szczęście nic poza tym nie stracił, a głos w końcu odzyskał, a zatem wszystko dobre co się dobrze kończy, ale szybko też ;->