Dziś kończę 30 lat. Czy czuję się staro? Raczej nie, data jak wiele innych. Czy czas na podsumowania? Może, ale na pewno nie dziś. Czy coś osiągnąłem? Na pewno mniej niż wyobrażałem sobie dziesięć lat temu. Wiem że chyba jak na razie czas był dla mnie łaskawy. Nie wypadają mi zęby, nie mam żylaków i jeszcze mi staje. Wiele osób mi mówi żebym się ustatkował, założył rodzinę, pewnie jeszcze wziął trzydziestoletni kredyt na mieszkanie. Tak, pewnie tak trzeba, a może tylko wypada? Może widok kogoś kto ma już 30 lat i jeszcze nie ma dzieci i żony i ma zielono w głowie jest dla niektórych drażniący. Wbijam w to, jest mi tak dobrze i już. Póki co idę świętować, baj baj maszkary ;->
sobota, 24 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Wszystkiego najlepszego Dzikoń! :*
"Znać drogę to jedno, a nią iść, to zupełnie coś innego". Jeśli znasz drogę, to czy z kredytem czy bez, to chyba bez różnicy. Najlepszego! ps.dobra ta fota
Słuszna uwaga i dzięki ;->
Prześlij komentarz