Zapomniałem wrzucić na blog. W każdym razie jakiś czas temu pierwsze narkoty poszły za płoty i udało się nie zbłaźnić.
Czarnoziem Łódzki okazał się być żyzną i przyjazną glebą, na której można zasiać pierwsze (póki co nieśmiałe) ziarno rozpusty.
Dziękówa przeogromna dla Jah Sound No System, za umożliwienie debiutu, Binkowi za przygarnięcie pod skrzydło, Pankejkowi za pomysł a publice za nierzucanie pomidorami i pozostanie na stanowiskach tanecznych, przynajmniej tych w pierwszych rzędach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz