Wasz biedny Dzikoń ma ostatnimi czasy straszne kłopoty z oczami. Wzroku chyba nie traci, ale jego oczy są straszliwie przemęczone. W każdym razie produkuje nową serie digifucków, a dziś raczy was kolejnym horyzontem zdarzeń...
Niepokorny i nieszablonowy wolnomyśliciel, pragnący wolności przede wszystkim dla siebie. Znajdujący dziwne, czasami kręte, a czasami zaskakująco proste ścieżki. Jego inspiracją jest otaczająca rzeczywistość, z której chce jak najwięcej przyswoić, po to żeby oswoić, a później wydalić.
Wszystkie fotografie zamieszczone na tym blogu można zakupić w formie odbitek, więcej można się dowiedzieć pisząc na adres: dzikonfoto@gmail.com , zdjęcia nie są modyfikowane cyfrowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz