Ktoś mi ostatnio powiedział, że strit powinien się bronić bez tytułu i podpisu. W sumie racja, zupełnie się z tym zgadzam. Niestety znacie mnie - jestem gadułą, poza tym uwielbiam wymyślać tytuły. Ciężka sprawa - pomyślałem. Przespałem się z tym i wymyśliłem.
No jakaś wielka "Ełreka" to to nie jest, ale wymyśliłem. Teraz jak będzie strit, to będę wymyślał tytuły (bo lubię) i wpisy (bo jestem gadułą), nie związane ze zdjęciem. Nie wiem jak wyjdzie, ale przynajmniej spróbuję. Może właśnie tędy droga.
PS: Skrosowany Rossmann 200 wywołany w pseudo procesie E-6. Dokładniej wywołany w Rodinalu z dodatkiem soli kuchennej, naświetlony przez trochę w celu odwrócenia, po czym wywołany w zestawie Colortec C-41 Tetenala. Pewnie te różne procesy opiszę kiedyś w jakimś osobnym poście.
1 komentarz:
no spoko. tylko jakos takie "mleczne" bardzo...
Prześlij komentarz