Pora odejść na emeryturę mojemu wysłużonemu X 10. Zrobiłem nim z milion świetnych zdjęć, niestety większość do szuflady. Nadużywałem go mocno i wiem, że wiele innych aparatów już dawno by się rozleciała. Służył mi dobrze, dlatego wybrałem takiego, a nie innego następcę. Ciekaw jestem czy X 30, spełni pokładane w nim nadzieje. Póki co mam wrażenie, że jest w nim wszystko co było fajne w X 10, a to co było niefajne, zostąło poprawione i teraz jest fajne. Nareszcie odzyskałem wizjer. Tamten optyczny, ze względu na małe pole widzenia, niezbyt nadawał się do użytku. Zastąpienie go świetnym wizjerem elektronicznym, było chyba krokiem w dobrą stronę. Jednak fotografowanie przez wizjer daje o wiele więcej frajdy. Jest się wtedy, zamkniętym, oddzielonym, mniej rzeczy rozprasza, a samo trobienie zdjęć, jest jakby nieco bardziej intymne. No i nie świeci słońce, tak jak w ekran i nikt nie podgląda kadrów. No nic, same plusy.
Wygląda na to, że Frans po raz kolejny doradził mi aparat, który szczerze pokocham. Dzięki wielkie Franczesko!!! ;->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz