Trąs Trąs

A oto zdjęcia z Mystiki - transowej imprezy na Słowacji, którą raczyłem odwiedzić w lipcu tego roku. Była to moja pierwsza transowa impreza - było miło. Nie oznaczę jednak tego posta tagiem firktekkno, ponieważ są pewne istotne różnice między jednymi i drugimi imprezami.

Oczywiście muzyka, to wiadomo i raczej nie ma sensu pisać o tych różnicach, bo chyba lepiej po prostu posłuchać. Generalnie na transach lecą Psytransy (nie mylić z tym co jest zwane transem a jest jedynie łzawym dyskotekowym hiciorem), Goa, Dark psychedelic (fuj), Progressive i jeszcze wiele innych. Na Teknach lecą Tekna i Hardtekna, Hardkory, ,Brjekkory, Spidkory, Trajby, Ejsidy i inne takie wynalazki, czasem polecą też jakieś Transy, lub hity znane i lubiane. Miałem nie pisać o muzyce, a tu proszę.

Ogólne impreza bardziej komercyjna, trzeba było kupić bilet, teren był ogrodzony i tak dalej. Ludzie grzeczniejsi, bardziej czyści, ubrani bardziej kolorowo, a dekoracje w innym stylu i nieco bardziej okazałe, a na pewno bardziej starannie wykonane ;-> Okazało się że transowcy nawet śpią, jedzą i biorą prysznic - zupełnie nie do pomyślenia na teknie. Trochę cięźko mi się było przez to wszystko odnaleźć, to znaczy trochę źle rozłożyłem siły, ale następnym razem już będę wiedział.

Nie to żebym wybrzydzał bo było naprawdę świetnie, no może gdyby nie te Darki w nocy. Zdziwiło mnie też, że bardzo ciężko było dostać jakąś paszę bez mięsa. Chyba spodziewałem się samych vege barów, a okazało się że transowcy to krwiożercze bestie;->

No i wyszło trochę tak jak bym narzekał, ale tak nie jest. Z pewnością wybiorę się jeszcze na jakieś transy pod gołym niebem. Tym razem już będę wiedział co i jak.