nie dla acta

Fotografia, konceptualna, konceptualizm, sprzedaż odbitek, sprzedaż fotografii, fotografia artystyczna,fotografia artystyczna sprzedaż, eksperymentalna, eksperyment, abstrakcja, abstrakcyjna, uliczna, street, photo ,foto , streetphoto, streetfoto, portret, digifuck, horyzont zdarzeń, śmakro, bragg, friktekno, freetekno, tekno, odbitki, zdjęcia, sprzedaż, sztuka, fotografia, dzik, koń, dzikoń, cross, sprzedaż zdjęć i odbitek

piątek, 19 czerwca 2009

Cztery razy po dwa razy...

Skoro upływ czasu tak naprawdę nie istnieje i jest jedynie złudzeniem generowanym przez nasze ograniczone umysły, to czy jest jakaś różnica pomiędzy tym że coś się zdarzyło raz, a tym że zdarzyło się dwa razy? Mówię o tym że coś zdarzyło się dwa razy zupełnie w ten sam sposób. Czyli wszystko w najdrobniejszych szczegółach nawet w skali mikroskopowej, zdarzyło się dwa razy dokładnie tak samo. W zasadzie w takim przypadku te dwa razy stają się nierozróżnialne.

A co jeśli coś zdarzy się dziesięć razy tak samo? A milion razy tak samo? A nieskończoną ilość razy tak samo? Czy naprawdę jest jakaś różnica pomiędzy tym ile razy coś się zdarzy, jeżeli zdarzenia te są nierozróżnialne? Czy w ogóle ma sens pytanie ile razy się to zdarzyło? A co się stanie jeśli teraz zamiast słowa: "coś" wstawię słowo: "życie"?

1 komentarz:

Frans pisze...

Halo, halo! Tu masz linę:

http://pentax.org.pl/viewtopic.php?t=4200&start=0